Archiwum 30 sierpnia 2003


sie 30 2003 ...Kobiety...hip-hop...kobiety...hip-hop......
Komentarze: 0

Gdzie nie patrzeć, na środkowy plan pchają się ( często dosłownie...) kobiety, babeczki, panienki, laski, szmule, dupy, itp...

Wszystko jest na miejscu..., ale czy kobiety mają dziś miejsce na scenie światowego hip-hop`u??? Ciekawe pytanie...

Ja postaram się jeszcze bardziej zwęzić temat do tego, co się w Polsce wyprawia.

A wyprawia się bardzo sporo... Cieszy fakt, że hip-hop jest obecnie najbardziej rozwijającym się stylem / gatunkiem muzycznym.Powstają nowe style, odkrywa się nowe talenty..., ale... Gdzie podział się (lub kiedy się narodzi ...) rap kobiet?

Wiadomo..., są już znane osobistości jak Joanna Tyszkiewicz (pozdrowienia), Dama Ka (kiedyś), Parę Słów (ostatnio nie słyszałem...)...

Jeśli chodzi o Szczecin, to nie wnikam w to co jest oprócz Ahy... bo szkoda słów i waszych oczu... Dno jest! Żadne babki nie pchają się do mikrofonów... a jeśli nawet, to nie słychać ich lub lepiej nie słuchać... DNA jest, no i jak wspomniałem...DNO...

Sorry może ktoś się obrazi, ale żeby nazwać się raperem/raperką nie wystarczy biegać w szerokich spodniach i paplać bezsensowne i płytkie text. Nie mówię nic o stylu i technice, bo tu żadnej nie ma...(Nie piszę o DNA...)... Jak wpadłem na to? Cóz..., nie dlatego ,że jestem facetem (a faceci to świnie...), tylko dlatego, że mam uszy i słuch całkiem niezły i gram w rap.

...Co mnie skłoniło do tego typy przemyśleń? W Stanach Lil Kim wydała nową płytę , Da Brat też... no i choćby nawet Trina..., a w Polsce ??? Nie ma żadnej solowej płyty wyrarowanej przez kobietę... Nawet nielegal nigdy nie wpadł mi w ręce...

 

Po jakimś tygodniu dostałem odpowiedź :" ..to dawaj te pytania... ".

Pytania wysłałem i z niecierpliwością czekałem na odpowiedzi...

Doczekałem się po 3 tyg. nowinki, że zespół NARH+ jest już nie aktualny... Wkurw mnie ogarnął i zacząłem rozmyślać...

Dziewczyny...bez was życie sensu nie ma, ale czy musicie wszystko tak gmatwać? Jest wiele podobnych przypadków - było i nie ma... " ...i to, to mnie boli, gdy na ten obraz patrzę, bo to się dzieje tu, a nie w kinie, czy w teatrze..." [to chyba z numeru 3ekona... ]. Jeśli jest już coś dobrego, to się kończy...

APELUJĘ! CHOLERA, APELUJĘ!

Łapcie te śliskie mikrofony w wasze delikatne dłonie i Yo`all girls make some noice!!! Make some noice!!! Dziwi mnie, że zawsze was pełno wszędzie, a w hip-hopie... Na impry chodzicie..., muzy słuchacie..., same czasem rymujecie...

Proszę ! Budujcie przemysł muzyki hip-hop wraz z waszymi samcami. Róbcie nam (facetom) konkurencję ,żebyśmy rymowali jeszcze lepiej...

Słowo do Tylko Dziewczyn Skład: ...Zajmijcie się lepiej szkołą, bo hip-hop ,to nie wasza działka... Zostawcie tron dla prawdziwej polskiej raperki ( XXX )... Ta pozerka jest zabawna...

Podsumowując... Jest hip-hop...,są kobiety... Trza to połaczyć. Kobity rymyjcie też same, a nie tylko na 2... 3... numerach jakiegoś boys-rap-bandu... Twórzcie same rapowy image Polek!! Wiem, że gdzieś wśród was ukrywa się polska Lil, Queen Latifah,Da Brat, czy Lauryn Hill... Może czas odkryć nowy talent... żeński talent?

To pytanie kieruję do pań rymujących. Pokażcie się!!!

Jesteście WANTED !!!!!!



eminemka-sk8 : :
sie 30 2003 Komercja
Komentarze: 0

Ile to razy słyszy się, że komercja jest be, zwłaszcza w Hip-Hop‘ie, który to ma być przykładem muzyki niezależnej, nie podlegającej żadnym kanonom, awangardowej i po prostu "innej". Przez sens wyrazu "inny" należałoby rozumieć styl odmienny, inny niż wszystkie czyli taki, który na dzień dzisiejszy racji bytu mieć nie może. Teraz pewnie kilka głosów krytyki, z reguły bezpodstawnej, ale fajnie, niech każdy powie coś od siebie. Przecież Hip-Hop przez lata był niekomercyjny, był niezależny, był nie dla wszystkich. Czy było to dobrze czy źle to już inna sprawa, postrzegać można to na kilka sposobów. Jednak wróćmy do tematu, nie bez znaczenia kilka razy użyłem słowa "był". Tego ukryć się nie da, bo co łatwo zauważyć, jeśli jakiś zespół hip-hop‘owy chce być zauważany, chce by doceniano jego muzykę, styl itd. musi ulec komercji. Tego zmienić się nie da. Pewnie są jeszcze tacy, którzy za nic nie chcą "wyjść" na świat, ale w ekspresowym tempie zobaczą, że ich muzyka jest odbierana co najwyżej przez pewne (ograniczone) grono osób, a czy oto chodzi?

Teraz wniosek, który raczej powinien być na końcu, ale będzie właśnie tutaj: osobiście popieram komercyjność Hip-Hop‘u w 100%. Jest to zjawisko nie tyle wywołane koniecznością, co po prostu potrzebne. Spójrzmy na nasz rynek hip-hop‘owy. Ile zespołów, MC zdobyłoby uznanie jeśli nie wstąpili by w szeregi muzyków komercyjnych. Byłoby ich bardzo mało. Ci co pozostaliby w podziemiu raczej nie mieliby szans na przebicie się do grona najlepszych. Tak jest, to kolejny plus komercji, która bądź co bądź ma to do siebie, że działa jak sito. Jeśli ktoś zdoła przedrzeć się przez nią staje się automatycznie zauważany. Komercja sama w sobie nie jest niczym złym. Pomaga w lansowaniu nowych składów, nowych MC, w ogóle pokazuje coś nowego. Dzięki temu możemy zobaczyć, że ludzie związani z Hip-Hop‘em w Polsce nie tylko znakomicie rymują, ale wreszcie możemy zobaczyć jak to wygląda (teledyski), jak sami się prezentują (wywiady), no i wreszcie koncerty, najlepsze co może być.

Znakomita atmosfera, klimat i zabawa. Kiedyś tego nie było, a na pewno nie w takich ilościach. A spójrzmy na to z perspektywy czasu. Kto, kiedyś widział koncerty, nie mówiąc już o teledyskach czy wywiadach. Poprzez komercję w jakiś sposób integrujemy się z całością. Fajnie posłuchać co ten czy tamten ma do powiedzenia, poczytać o tym itd.

Pewnie, komercja ma i swoje wady, ma ich nie mało, ale takie są już prawa rynku. Zauważą to zwłaszcza słabsi, którzy nie zdołają wydać materiału w wielkiej wytwórni, nie dadzą rady przebić się przez sito komercji. Brzmi to ironicznie, ale jest prawdziwe. Choć z drugiej strony wadę tą można traktować jako zaletę (ciekawy paradoks). Dzięki temu nie zaleją nas setki tysięcy składów, które nie prezentują praktycznie nic, a tylko chcą się "pobawić". Nie pozwoli na to żaden szef wytwórni, gdyż po prostu zepsuje mu to opinię. Komercja niesie znowu ze sobą większe koszty, co za tym idzie i my trochę więcej tracimy. Tylko czy to źle, że zapłacimy te kilka złotych więcej z płytę? Raczej nie, gdyż możemy mieć pewność (w znacznej mierze), że to co kupimy nie będzie wyłącznie nadawać się na rozpałkę.

Na zakończenie wspomnę tylko jedną sprawę. Podobno Hip-Hop w Polsce zaczął komercjalizować Liroy. Wtedy głosy krytyki były ogromne, teraz zresztą nie jest lepiej. Bronić go nie mam zamiaru, jednak jedno warto zauważyć, że on przetarł szlak, potem WYP3 i kolejne, kolejne ekipy. Nawet doczekaliśmy się programu poświęconego Hip-Hop‘owi, który prowadzi WSZ. Dzięki niemu można sporo dowiedzieć się. o naszych rodzimych ekipach. Nie będę więcej zanudzał Was moimi rozważaniami i tak już po sporym okresie czasu każdy jakiś tam pogląd na komercję ma. Czy mu się to podoba czy nie i tak będzie to szło dalej. A co by było bez komercji? Czy byłoby możliwe, aby Hip-Hop nadal nie był ograniczony dla pewnego grona osób. Tego chyba nie chciałby żaden z nas. Do następnego.


eminemka-sk8 : :